King Szczecin wciąż nie przełamał złej passy przegranych w Szczecinie. Mecze Wilków Morskich w Netto Arenie po grze w Lidze Mistrzów zdecydowanie nie wychodzą. Tak było też w przedświąteczną sobotę. King nie mógł znaleźć rytmu, ponownie źle wszedł w mecz i od pierwszych sekund musiał gonić.
Wilkom Morskim nic jednak nie wychodziło. Szarpał Andy Mazurczak, próbował Tony Meier, walczył Michał Nowakowski, ale szczecinianie nie potrafili zagrać zespołowo po obu stronach parkietu.
King Szczecin - Arriva Polski Cukier Toruń 70:92 (12:26, 19:16, 14:18, 25:32)
King: Andrzej Mazurczak 15, Michał Nowakowski 12, Darryl Woodson 11, Morris Udeze 10, Przemysław Żołnierewicz 8, Filip Matczak 6, Tony Meier 5, Kacper Borowski 2, Artur Łabinowicz 0.
Arriva Polski Cukier: Goran Filipović 25, Arik Smith 17, Mate Vucić 15, Trey Diggs 13, Wojciech Tomaszewski 9, Aljaz Kunc 8, Aaron Cel 4, Bartosz Diduszko 1, Paweł Sowiński 0, Hubert Lipiński 0.