W Netto Arenie zebrało się 2143 kibiców, aby na inaugurację rozgrywek Energa Basket Ligi obejrzeć w akcji Kinga Szczecin. Pierwszym rywalem, był przeciwnik z najwyższej ligowej półki. BM Stal Ostrów Wielkopolski to świeżo upieczony zwycięzca Superpucharu Polski, w którym pokonała mistrza Polski - WKS Śląsk Wrocław.
King wygrał pierwszą kwartę. Dobre zawody rozgrywali Andy Mazurczak i Filip Matczak. Niestety urazu mięśniowego nabawił się Kacper Borowski, który po zaledwie 3 minutach musiał opuścić parkiet. To mocno utrudniło rotację Wilków Morskich.
Pod koszem świetnie dysponowany był Damian Kulig. Środkowy Stali radził sobie z Maciejem Żmudzkim. Phil Fayne szybko złapał przewinienia i nie mógł już bronić kapitana gości z taką agresją, jak na początku meczu. Swoje rzuty na początku meczu trafiał Jakub Garbacz, a Stal zaczęła narzucać swój rytm.
King próbował wracać do meczu. Szarpał, zrywał się. Dobre wejście z ławki w drugiej połowie zaliczył Konrad Szymański, który trafił 3 trójki. Goście kontrolowali jednak przebieg boiskowych wydarzeń i nie wypuścili prowadzenia. Wygrali 97:88.
King Szczecin - BM Stal Ostrów Wielkopolski 88:97 (27:23, 17:26, 20:27, 24:21)
King: Andrzej Mazurczak 16, Filip Matczak 16, Phil Fayne 16, James Eads 12, Tony Meier 10, Konrad Szymański 9, Zac Cuthbertson 5, Maciej Żmudzki 4, Kacper Borowski 0.
BM Stal: Adonis Thomas 21, Damian Kulig 20, Jakub Garbacz 15, Aleksander Załucki 11, Ojars Silins 10, Nemanja Djurisić 10, Aigars Skele 8, Quentin Snider 2.