King Szczecin triumfował w Memoriale Romana Wysockiego. W półfinale wicemistrzowie Polski pokonali Żaka Koszalin 81:71. Natomiast w finale imprezy mierzyli się z PGE Spójnią. King wygrał 79:66.
W środę szczecinianie spotkali się z drużyną prowadzoną przez trenera Marka Łukomskiego. Pierwszoligowcy z Koszalina postawili twarde warunki w pierwszej połowie meczu. Trzeba pamiętać, że był to dopiero drugi sparing drużyny Kinga Szczecin, która przeszła latem sporą przebudowę. W drugiej odsłonie meczu Wilki wrzuciły wyższy bieg i przejęły kontrolę nad przebiegiem meczu.
Bardzo skuteczny był Tony Meier (17 punktów, 7/7 z gry i 3/3 za 3) oraz Teyvon Myers (16 punktów, 6/7 z gry i 2/2 za 3). Trener Arkadiusz Miłoszewski rozdał prawie po równo minuty gry. Tylko Tevyon Myers (22 minuty), Aleksander Dziewa (24 minuty) oraz Przemysław Żołnierewicz (21 minut) przekroczyli rozegranych minut.
King Szczecin - Żak Koszalin 81:71 (22:25, 18:12, 28:10, 13:24)
King: Meier 17, Myers 16, Nicholson 12, Dziewa 9, Wójcik 7, Mazurczak 6, Brown 6, Kostrzewski 4, Żołnierewicz 2, Woodard 2, Kierleiwcz.
W czwartek King, w finale Memoriału Romana Wysockiego mierzył się z PGE Spójnią. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Obie drużyny mocno się badały. Trener Miłoszewski sprawdzał różne ustawienia. Trzeba pamiętać, że na tym etapie przygotowań, to głównie temu służą mecze sparingowe. Do przerwy gospodarze prowadzili 42:40.
King wygrał trzecią partię 18:10 i zdecydowanie przejął kontrolę nad meczem w końcówce trzeciej kwarty. Szczecinianie poprawili obronę, a popisem defensywy był efektowny blok Szymona Wójcika. Wejście smoka zaliczył także Przemysław Żołnierewicz, który popisał się efektownymi trójkami (3/3 za 3). Imponowały także udane akcje Aleksandra Dziewy. King grał zespołowo, aż pięciu graczy przekroczyło dwucyfrową liczbę zdobytych punktów.
King Szczecin - PGE Spójnia Stargard 79:66 (19:18, 21:24, 18:10, 21:14)
KING: Żołnierewicz 16, Dziewa 14, Woodard 12, Myers 11, Nicholson 11, Brown 7, Wójcik 5, Kostrzewski 3, Meier, Mazurczak.