Netto Arena płonęła dziś koszykarskimi emocjami! Czwarte spotkanie finałowe pomiędzy Kingiem Szczecin a Treflem Sopot oglądało 4198 kibiców. Atmosfera była niesamowita! Fenomenalny doping uskrzydlał koszykarzy Kinga.
Choć pierwsza kwarta nie należała do najlepszych w wykonaniu Wilków Morskich w tej serii. Trefl nie pozwalał Kingowi na łatwe punkty. Szczecinianie nie pomagali sobie łatwymi stratami. Jednak w kolejnych odsłonach gospodarze potrafili wrócić do meczu. Celne trójki trafiał Avery Woodson, genialną zmianą popisał się Przemysław Żołnierewicz i Michale Kyser. Bardzo szybko dobry rytm złapał Zac Cuthbertson. King co prawda przegrywał do przerwy oczkiem, ale po powrocie na parkiet znów wrzucił trzeci bieg.
Trefl nie potrafił odpowiedzieć na łapiącego wiatr w żagle Kinga. Próbował robić to Jakub Schenk i Paul Scruggs. Polak i Amerykanin właściwie w dwójkę trzymali Trefla w grze. King popisywał się zespołowością. Dobry fragment gry zaliczył też Matt Mobley, który trafił ważne trójki. Wszędzie dobrze prezentował się Morris Udeze,. Amerykanin wywalczył kilka przechwytów.
W końcówce za sprawą dobrych akcji Schenka Trefl stopił prowadzenie szczecinian to zaledwie trzech oczek. Sopocianie mieli kilka rzutów na doprowadzenie do remisu, jednak ich nie trafili. Wtedy akcję 2+1 na wagę wygranej wykonał Zac Cuthbertson i przypieczętował 3 zwycięstwo Kinga w serii do 4 wygranych.
King Szczecin - Trefl Sopot 81:76 (23:22, 12:14, 26:15, 20:25)
King: Zac Cuthbertson 15, Przemysław Żołnierewicz 11, Michał Nowakowski 9, Avery Woodson 8, Matt Mobley 8, Michael Kyser 8, Morris Udeze 8, Andrzej Mazurczak 7, Tony Meier 5, Kacper Borowski 2.
Trefl: Jakub Schenk 23, Geoffrey Groselle 14, Paul Scruggs 11, Mikołaj Witliński 7, Jarosław Zyskowski 7, Andy Van Vliet 6, Aaron Best 5, Benedek Varadi 3, Auston Barnes 0.
Stan serii: 3:1 dla Kinga.