Ten mecz mógł się podobać kibicom. Nie bez powodu został okrzyknięty hitem kolejki. BM Stal Ostrów Wielkopolski mierzyła się z Kingiem Szczecin. Oba zespoły były ostatnio w dobrej formie.
Od pierwszych sekund meczu dostaliśmy to na co czekaliśmy. Walka o każdy centymetr parkietu. Starcie było bardzo wyrównane, ale to King coraz częściej dochodził do głosu. W drugiej kwarcie szczecinianie mieli nawet 11 punktową przewagę. Do pierwszej połowie King prowadził 51:42.
Gospodarze świetnie rozpoczęli drugą połowę. Stalówka odrobiła straty i doprowadziła do remisu, ale Wilki Morskie zanotowały kolejny zryw. Świetnie prezentował się Mateusz Kostrzewski. King miał jednak problemy ze zdobywaniem punktów w drugiej połowie. Trzecia kwarta była praktycznie remisowa.
Ostrowianie grali coraz lepiej w obronie i szczecinianom coraz trudniej przychodziło trafianie do kosza. O wyniku meczu zadecydować miała dogrywka.
Tą lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. King prowadził już 5 punktami, ale popełnił kilka strat z rzędu. Żaden z graczy nie wziął na siebie ciężaru zdobywania punktów, a dla Stali punkty zdobywali weterani.
BM Stal Ostrów Wielkopolski - King Szczecin 95:92 po dogrywce (21:20, 21:31, 23:22, 19:11, d. 11:8)
BM Stal: Damian Kulig 21, Aigars Skele 15, Nemanja Djurisić 12, Adonis Thomas 11, Mateusz Zębski 11, Joshua Perkins 10, Jakub Garbacz 8, Ojars Silins 7, Aleksander Załucki 0.
King: Mateusz Kostrzewski 17, Bryce Brown 16, Phil Fayne 13, Andrzej Mazurczak 12, Filip Matczak 10, Tony Meier 9, Kacper Borowski 8, Zac Cuthbertson 7, Maciej Żmudzki 0.