Faworyt z Litwy miał ogromne problemy z pokonaniem Kinga Szczecin w półfinale ligi ENBL w Ostrowie Wielkopolskim. BC Wolves to bez wątpienia najsilniejszy zespół turnieju finałowego. Wilki Morskie były o krok od gry w finale europejskich rozgrywek.
(FOT. Rafał Remont)
Ten mecz na pewno nie przejdzie do historii, jako najbardziej ofensywne starcie. Obie ekipy miały problem ze skutecznością, oglądaliśmy sporo strat po obu stronach parkietu. King lepiej wszedł mecz, bo prowadził 10:2, ale Litwini szybko się otrząsnęli. Doprowadzili do remisu i właściwie tak wyglądał już cały mecz.
King wypracował sobie kolejną przewagę w czwartej kwarcie. Prowadził już siedmioma oczkami, ale ostatnie pięć minut nie było ofensywnie udane dla ekipy trenera Miłoszewskiego. Wilki zdobyły w nich zaledwie dwa oczka. Mimo to, ciągle były w grze o zwycięstwo.
Rzut na wagę wygranej trafili jednak koszykarze BC Wolves. King miał 2 sekundy na odpowiedź, ale rzut Zaca Cuthbertsona nie znalazł drogi do kosza. Wilki przegrały 55:58.
W środę King powalczy o trzecie miejsce w rozgrywkach ENBL.